Do tej pory żaden z biskupów się nie ujawnił w obawie o swoją karierę, a przecież wśród nich jest sporo osób homoseksualnych.
„To my! Wiele o nas powiedziano. Teraz my zabieramy głos. My, to znaczy potencjalni, byli i obecni etatowi pracownicy Kościoła rzymskokatolickiego oraz wolontariusze. Pracujemy w szkołach, na uczelniach, w instytucjach charytatywnych, wychowawczych, opiekuńczych i leczniczych, a także w administracji. Udzielamy się jako muzycy kościelni, jesteśmy również obecni w strukturach władzy w Kościele i w duszpasterstwie. Identyfikujemy się jako lesbijki, geje, osoby bi-, trans-, interseksualne, queer i niebinarne. Łączy nas jedno: byliśmy częścią Kościoła i do dziś go współtworzymy. Większość z nas wielokrotnie doświadczała dyskryminacji i wykluczenia – także w Kościele".
– Przez lata tłumiłyśmy w sobie niezgodę na kłamstwa i milczenie – mówią Monika i Marie. – I dopiero akcja #outinchurch uświadomiła nam, przez co przeszłyśmy przez 40 lat naszego związku. Do czego nas zmuszono. Jakie to odcisnęło piętno na naszym życiu (...) - Gazeta Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz