Kościół powinien złagodzić krytykę społeczności LGBT, a ona sama nie może być wykluczana ze wspólnoty – wynika z głosów podczas trwającego obecnie synodu. Pierwszy etap, diecezjalny, właśnie się w Polsce kończy, a zespoły synodalne publikują pierwsze syntezy.
Zapisano w niej, że „w prace synodalne włączyło się środowisko osób homoseksualnych, które nie czują się zrozumiane przez Kościół i proszą o duszpasterstwo, uwzględniające ich sytuację życiową”. Z kolei w syntezie z Archidiecezji Poznańskiej można przeczytać, że „większość uczestników synodu, która wypowiedziała się na ten temat LGBT, dała do zrozumienia, że potrzebna jest zmiana języka i postaw wobec LGBT”. Wątki LGBT pojawiły się też w dokumentach z: Gliwic, Łomży, Płocka, Radomia, Świdnic, Wrocławia, warszawskiej Pragi i wspomnianej na wstępie Łodzi. Jednak na tym lista nie musi się skończyć, bo niektóre diecezje nie opublikowały jeszcze syntez. Z dokumentów najczęściej wynika oczekiwanie wiernych, by przedstawiciele Kościoła złagodzili retorykę wobec LGBT.
Czy synod sprawi, że osoby LGBT zaczną być inaczej traktowane? Liczy na to Marcin Dzierżanowski z Fundacji Wiary i Tęczy. Jego zdaniem najbliższe tygodnie i miesiące będą czasem powiedzenia: „sprawdzam” (...) - Rzeczpospolita.
Przypomnienie relacja z spotkania warszawskiej grupy Fundacji Wiara i Tęcza - Obecność osób nieheteronormatywnych w procesie synodalnym to szansa zarówno dla nas, jak i dla Kościoła. Nie przychodzimy pokornie prosić, by nas wpuszczono – przychodzimy jako dar dla Kościoła, jako szansa na uzdrowienie ran, którego wszyscy potrzebujemy. To spotkania może być przemieniające dla nas wszystkich (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz