członkini Fundacja Wiary i Tęczy Ewa Hołuszko, była działaczka opozycji w PRL, odniosła się do transfobicznych słów Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu we Włocławku (których, ze względu na ich poniżający charakter, nie będziemy tu cytować).
"Żal mi młodych, których takimi słowami skazuje na śmierć (…), bo młodzi nie wytrzymują takich ataków. W moich czasach, kilkadziesiąt lat temu, przeszło 90 parę procent takich osób jak ja popełniało samobójstwo – powiedziała w rozmowie z Magdą Łucyan z "Faktów TVN". Przypomniała, że w Polsce transpłciowość nie jest żadnym zaburzeniem, a Jarosław Kaczyński, który ma doktorat, powinien to wiedzieć. - Osoby słabsze nie wytrzymują poniżania, bicia, wyrzucania z kręgów najbliższych. Świadczy o tym, jak Polska jest niedokształcona, cofnięta w rozwoju i jak ciemne jest społeczeństwo – uważa. Hołuszko po słowach Jarosława Kaczyńskiego boi się, że ponownie będzie atakowana – słownie i fizycznie. Przypomniała, że kilka lat temu próbowano podpalić jej dom. - Jarosław Kaczyński robi to dla zdobycia władzy. Po trupach do władzy. I to po realnych trupach, których nie będzie widać - stwierdza.
Fragment rozmowy z Ewą oraz informacje o liście organizacji My, rodzice do Jarosława Kaczyńskiego (https://bit.ly/3yyPHL0) w relacji TVN Fakty. Cała rozmowa z Ewą Hołuszko na TVN24 GO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz